Na terenie tego dawnego folwarku w lesie znajduje się stary ewangelicki cmentarz, po którym dziś pozostało już niewiele.
Eksplorując dawną nekropolię natrafimy na zapadnięte groby, pozostałości po żeliwnych krzyżach, które dawniej zdobiły ów cmentarz, a dziś próżno ich szukać w tym rejonie, a także cokoły. Za nagrobkami znajdują się pozostałości dużej kaplicy grobowej, w piwnicach której chowane były ciała. Nie udało mi się dowiedzieć czyje ciała spoczywały w kaplicy. Podczas oględzin pozostałości budowli udało nam się natrafić na fragmenty płyt nagrobnych (betonowych), niestety nie natrafiliśmy na jakiekolwiek płyty, które pomogłyby zidentyfikować lata ''funkcjonowania'' bąkowskiej nekropolii. Ustaliliśmy jednak, że kaplica, a właściwie jej dach musiał się  zapaść. W centralnym miejscu dało się zauważyć spore gruzowisko, które ciężko było odgarnąć.
Przy grobowcu znajduje się pomnik z dużego kamienia niejakiej Gertrud Dietrich z domu Hahn. Można przypuszczać, że kobieta niegdyś była kimś albo bardzo wpływowym albo po prostu była bogata, ponieważ kamień pamiątkowy jest dość pokaźnych rozmiarów, a poza tym została pochowana w najwyższym miejscu cmentarza.