Cmentarz.Na pozostałości cmentarza ewangelickiego w Czymanowie natrafimy mijając wzniesienie zwane Górą Gniewińską. Dokładniej należy się kierować jadąc od strony nieistniejącej już miejscowości Kolkowo w kierunku Jeziora Żarnowieckiego. Po naszej prawej stronie z drogi doskonale widoczny jest duży kamień - znak rozpoznaczy terenu cmentarza.
Ekslorując jego teren dochodzimy do wniosku, że był niewielkich rozmiarów. Świadczy o tym również niewielka ilość grobów, po których dziś zostało naprawdę niewiele.
Na teren cmentarza prowadziła od drogi głównej ścieżka, która widoczna jest do dnia dzisiejszego. Dochodzi ona do dużego kamienia nagrobnego, który stoi w centralnym punkcie nekropolii. Na kamieniu znajduje się widoczny napis, który informuje nas, że czymanowski cmentarz funkcjonował do roku 1945 i upamiętnia rodziny, których nazwiska wymieniane są niżej - z rodu von Zelewskich:
FRIEDHOF FÜR RAUSCHENDORF BIS 1945
CMENTARZ CZYMANOWA DO 1945 ROKU
HIER RUHEN ANGEHÖRIGE DER FAMILIEN
BOYKE, DARGATZ, HEWELT, KINDEL
PETSCH, PRÜSKE, RÖDER, ZECHLIN
V. ZELEWSKI
Napis jest czytelny, gdyż poprowadzony jest czarną farbą, dzięki czemu z odczytaniem inskrypcji nie będziemy mieli najmniejszych problemów.
Najprawdopodobniej wejście na cmentarz wieńczyła niewielkich rozmiarów brama, o czym świadczą dwa stojące betonowe słupki, z których wystają żeliwne elementy. Obecnie można zauważyć jedynie pozostałości ogrodzenia (zachowały się jego fundamenty, jak również żeliwne elementy).
Dziś nie natrafimy na zbyt wiele niegdyś istniejących tam grobów, jak również żeliwnych krzyży, które - jak udało nam się ustalić - znajdowały się na terenie czymanowskiego cmentarza jeszcze w początkowych latach 70-tych (zostały usunięte najprawdopodobniej podczas przebudowy drogi głównej).
Widniejące kamienne ramy nagrobków są mocno porośnięte mchem, przez co ,,zlewają'' się z roślinnością. Teren za kamieniem nagrobnym jest gęsto usiany paprociami.