Mikorowo (niem. Mickrow) to stara wieś kaszubska w Polsce położona w województwie pomorskim, w powiecie bytowskim, w gminie Czarna Dąbrówka.
Wieś wzmiankowana była już w 1301 r. Była wtedy w posiadaniu właścicieli ze Sławna. Tak mówi jeden z historycznych dokumentów. Inny z kolei dokument również nosi datę 1301. Wynika z niego, że wówczas Mikorowo należało do rodziny von Schwave. W roku 1330 wzmiankowany jest niejaki Wojsław z Mikorowa . Kim był i co robił
- nie wiadomo. W roku 1480 osiedliła się tu rodzina Grumbkowów. Prawdopodobnie to właśnie ta rodzina ufundowała obecny kościół
w Mikorowie. Wiadomo bowiem, że pierwszy kościół istniał tu już w roku 1491 ( chodzi o obecny ) i był on właśnie pod patronatem Piotra von Grumbkow.
W 1504 r. wieś była w posiadaniu słowiańskiego lecz zgermanizowanego rodu Zitzewitz. Od 1527 r. Mikorowo stanowiło własność lenną rodziny von Puttkammer. W roku 1732 Mikorowo nabył Christian Erns von Munchow, potomek radcy książąt pomorskich - Petera von Munchow. Wszyscy jego synowie otrzymali tytuł hrabiowski. Wówczas powstał we wsi piękny pałac. Według Bruggemanna, w 1784 roku we wsi był folwark, karczma i kuźnia
(obecnie mieści się ona przy plebani ). Wraz ze śmiercią Wilhelma
Karla przepadło nazwisko rodziny von Munchow. Majątek kupił Franz
von Mitzlaff. Ostatnią panią w Mikorowie była Ellen von Mitzlaff
z domu Heymann. Jednocześnie jest to jedno z najbardziej znanych
miejsc oporu przeciw germanizacyjnej polityce pruskiej administracji
kościelnej w XVIII wieku. Ostatnie kazanie po kaszubsku wygłoszono
tu w 1793 r. W latach 1778 -1779 miały tu miejsce rozruchy związane
z obsadzeniem w Mikorowie niemiecko - języcznego pastora. Rebelia
odbiła się głośnym echem. Wieś zamieszkana była wówczas przez liczną lecz i biedną szlachtę kaszubską. Jedyny duży majątek należał do rodziny Massowów. Konsekwentna polityka właściciela tego majątku przeciw drobnej szlachcie kaszubskiej, poparta przez ówczesne władze ze Słupska doprowadziły do wyparcia stąd języka kaszubskiego w połowie XIX wieku. Nastąpiła całkowita germanizacja wsi. O wydarzeniu tym wspomina też
"Historia Pomorza" wydana w Poznaniu w 1969 r. Początków organizacji
państwowej należy dopatrywać się około XIV wieku. Z tego okresu pochodzi pierwsza wzmianka, która dotyczy mapki miejscowości powstałych w tym wieku. Na tejże mapce umieszczone jest Mikorowo, leżące w obrębie ziemi słupskiej. W rękach polskich ziemia ta znajdowała się do roku 1309, a więc do momentu podboju przez Krzyżaków i związana była zawsze z właścicielami Sławna, a więc z rodem Święców. Od połowy XIV wieku Krzyżacy osiedlali tu Niemców i jednocześnie zaprowadzili tu język niemiecki. Ziemie polskie miały charakter całkowicie niemiecki. W XV wieku większość szlachty polskiej uległa zniemczeniu. Języka rodzimego używała tylko w kontaktach z poddanymi. Mikorowo, które w tym okresie zasiedlone było przez Niemców, zostało całkowicie zgermanizowane. Stąd też wywodzi się niemiecka nazwa tej miejscowości -MICROW.
Osadnictwo na terenie wsi Mikorowo można datować prawdopodobnie od lat dwudziestych XIX wieku , kiedy to zostało objęte regulacją pruską. W początkowym okresie wieś zamieszkiwana była przez uwłaszczonych chłopów. W 1939 roku w Mikorowie było 51 gospodarstw. Do sierpnia 1945 r. we wsi nie było jeszcze osadników polskich. Zaczęli napływać dopiero z początkiem 1946 r. Nowi osadnicy to ludność pochodząca z województw centralnych, południowych oraz repatrianci zza Bugu.
Cmentarz.Ewangelicki cmentarz w Mikorowie znajduje się w południowej części miejscowości, po zachodniej stronie drogi w kierunku Potęgowa. Dojazd możliwy jest drogą polną. Nekropolia znajduje się na wzgórzu, vis a vis bramy wjazdowej na podwórze PGR-u. Od strony południowej widoczne są pozostałości kamiennego ogrodzenia.
Wejście na osi założenia aleją lipową prowadzącą do fundamentów kaplicy na końcu cmentarza.
Mikorowska ewangelicka nekropolia powstała w XIX wieku. Najstarszy istniejący tu nagrobek pochodzi z roku 1892.
Jest to duży cmentarz. Jego obecna powierzchnia wynosi około 1,1 ha.
Cały jego teren ''usiany'' jest kamiennymi ramami nagrobków, podstawami pod krzyż (niektóre mają również szkielety), jak i wieloma postumentami w kształcie pnia drzewa.
Na ziemi widoczny jest kamienny krzyż z inskrypcją:
Hier ruhet
August Schmult
*30.8.1871 †13.1.1933(u dołu krzyża inskrypcja)
Geliebt, beweint und unvergessenNiewiele dalej również na ziemi leży kolejny kamienny krzyż, na którym można odczytać:
Hier ruht
in Gott
unser liebes Söhnchen u. Enkel
Harold Kranzow
*12.5.1932 †30.10.1936
Dogłębnie eksplorując teren cmentarza można natrafić na kilka postumentów/steli z ledwie widocznymi napisami. Przy wnikliwszej analizie da się je jednak odczytać.
Na postumencie w kształcie pnia drzewa widoczny jest fragment tabliczki z inskrypcją:
(brak części płyty)...
rtel*31.7.189...(?)
†5.7.191...(?)
Kolejnym do rozszyfrowania elementem na cmentarzu jest postument krzyża z fragmentem inskrypcji:
(brak początku inskrypcji)...
Bergantt*5.3.1891 †8.4.1915
Gdzieniegdzie można też natrafić na fragemnty żeliwnych słupków ogrodzeniowych na kamiennych postumentach. Zazwyczaj są to elementy luźno leżące.
Mniej więcej na początku cmentarza widoczna jest kamienna stela z brakującą tabliczką inskrypcyjną, jak również kilka niewielkich pól nagrobnych.
Widoczny jest podział na dwie części: oś - wejście główne - kaplica cmentarna; orientacja nagrobków: wschód-zachód.
Ogólny stan cmentarza jest zły. Nagrobki są zdewastowane, żeliwne elementy rozkradzione, a przy fundamentach kaplicy ktoś zrobił sobie śmietnik na niepotrzebne rzeczy.
Starodrzew został w większości wycięty. Zachował się jedynie fragment alei lipowej na osi cmentarza. Teren jest zarośnięty licznymi samosiejkami drzew: klon, lipa, buk. Nie brakuje też dużej ilości krzewów. Poszycie stanowi m.in. bluszcz pospolity, konwalia majowa oraz barwinek pospolity.
U podnóża wzniesienia z widocznym obramowaniem kamiennego ogrodzenia
widoczne są dwa usypane nagrobki. Osoby - pochowane w odległości około 50 metrów od siebie należały do jednej rodziny: Sowińskich. Według informacji odnalezionych w mikorowskiej parafii, nagrobki te należą do ojca i córki, którzy zostali zastrzeleni przez żołnieży radzieckich w 1945 roku.
Na czarnych tabliczkach przytwierdzonych do metalowych krzyży można przeczytać:
Sowińska A.
zm. 4.III.1945
oraz
Sowiński Z.
zm. 4.III.1945
Możemy jedynie przypuszczać, iż oboje zostali najprawdopodbniej zastrzeleni i pochowani w miejscu, w którym umarli.
Mimo, iż większość cmentarzy ewangelickich została zdewastowana zaraz w 1945 roku przez władze komunistyczne (np. nekropolia znajdująca się 1 km od Mikorowa jadąc w kierunku Kóz), to cmentarz w Mikorowie nie był dewastowany przez mieszkańców wsi aż do roku 1960. Jan Rurarz – dawny mieszkaniec Mikorowa wspomina, że w roku '45 cmentarz był jeszcze czynny i chowano na nim Niemców.