Obliwice (niem. Obliwitz) to wieś kaszubska w Polsce położona w województwie pomorskim, w powiecie lęborskim, w gminie Nowa Wieś Lęborska.
Wieś lokowana na prawie niemieckim w 1374 roku. Cztery lata później komtur gdański Walpold von Bassenheim nadał ,,czcigodnemu Vickemu'' cztery z czterdziestu łanów tej wioski. W 1658 roku część dóbr królewskich. Sławna od 1893 roku, kiedy znaleziono tu jedyną na tych terenach urnę domkową.
Majątek rycerski Obliwice nabył w 1911 roku Bruno Holtz - pozostał właścicielem aż do roku 1945.
Przed wkroczeniem Rosjan do Obliwic państwo Holtzowie zatroszczyli się w odpowiednim czasie, aby ich córki przewieźć w bezpieczne miejsce. Każda z nich trafiła inną drogą do ciotki w Sonnenberg. Państwo Holtzowie oraz mieszkająca u nich siostra pana Holtza, Erna Holtz, w momencie zjawienia się Rosjan we wsi musieli natychmiast opuścić pałac.
Cmentarz.Dla miłośników starych niemieckich nekropolii rarytasem jest tu bez wątpienia wspaniałe lapidarium powstałe przy zabytkowym ewangelickim cmentarzu, na którym upamiętniono także katastrofę smoleńską i jest pod opieką Matki Boskiej Obliwickiej, której rzeźby znajdują się na jego terenie. Na obszarze Lapidarium jest też urokliwa Aleja Lipowa.
Zaskoczył nas całkiem niezły stan cmentarza. Jest on uporządkowany, co
stanowi rzadkość na starych niemieckich cmentarzach na terenie naszego
kraju (z roku na rok coraz bardziej zarastają roślinnością i
niszczeją). Nagrobki, jak i niektóre płyty cmentarne znajdują się w
dobrym stanie i na niejednej da się bez problemu odczytać imię i nazwisko osoby pochowanej.
- Frau und MuttiAuguste Soohs geb. Janetzke
- Unser lieber Sohn und guter BruderWalter Zezefske
- Unser lieben ElternJulius Peim - Therese geb. Kusch
Adolf Stierke
- Hier ruhet in Gott meine liebe Frau und gute MutterBertha Eick geb.Bergunde
- Hier ruhet in GottGeorg Wilhelm Grubbe
Cmentarz ten jest elementem ścieżki przyrodniczo edukacyjnej i to dzięki panu Pruszakowi (Dyrektorowi GOKu w Nowej Wsi) cmentarz ten utrzymany jest w tak dobrej kondycji. Największą niespodzianką jest piękny, duży żeliwny krzyż na końcu alei, który eksponuje się niczym wisienka na torcie.