Zdrzewno (inne nazwy: Drsefno, Strzeffna, Esdreven, Zdrewen, Streffnow, Duczno, Isterweń, Zdrzezno) to osada w Polsce położona w województwie pomorskim, w powiecie lęborskim, w gminie Wicko.
Nazwa oznaczać może miejscowość służebną zajmującą się zapewne pozyskiem drewna.

Pierwsza pisana wzmianka datowana jest na rok 1398. Wtedy to ród
Kunostowiczów odsprzedał cześć wsi rodzinie v. Weiher za 70 marek. W
1400 roku z wykazu czynszów wynika, że Zdrzewno było osadą na prawie
polskim. Świadczy to, że istniała ona co najmniej przed zajęciem
Pomorza przez Krzyżaków w 1308 roku. W średniowieczu ród Kunostowiczów miał wysoką pozycję w państwie zakonnym. Dokumenty krzyżackie wymieniają Jana, Mikołaja, Piotra K. z Łętowa.
Od XV do XVIII wieku był własnością rodziny von Goddentow i von Weiher.
W późniejszym czasie właściciele często się zmieniali. W przeważającej części majątek ten składał się z części A (Zdrzewno) oraz części B (Kopaniewo). W 1784 roku część A należała do rodziny von Goddentow, natomiast część B była własnością rodu von Rexin.
W 1804 roku część B nabył młody Johan Wilhelm Zimdars, a wkrótce również też część A.
W roku 1867 postanowiony wybudować pałac. Gruntowną przebudowę przeszedł w 1922 roku.
Ostatnią właścicielką w 1945 roku była Margarete Zimdars z domu Schoenberg.

W latach 90-tych pałac był siedzibą PGR-u. Wtedy też wykonano tam całkiem przyzwoity remont. Kiedy jednak pałacyk przeszedł w ręce prywatne (kupił go ktoś z Warszawy), z roku na rok jego stan jest coraz bardziej katastrofalny.
Właściciel majątkiem się nie interesuje. Dodatkowo jest on źle zabezpieczony, co daje pole do popisu wandalom - czego efekty widać aż nadto - szyby w oknach powybijane, wewnątrz pełno gruzu i śmieci.

Od jednej z mieszkanek pobliskiego Maszewka dowiedzieliśmy się, że właściciel majątku zaczął go romentować, ale po prostu skończyły mu się fundusze na dalsze prace. Nie zmienia to jednak faktu, że obiekt jest źle zabezpieczony, przez co popada w coraz to większą ruinę. Niedługo nie będzie już co remontować, bo przestanie istnieć.
Słupska Delegatura Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, której obiekt podlega doskonale zna fatalną sytuację pałacyku. Obiecali wystosować decyzję nakazującą wykonanie prac remontowych do końca roku i równocześnie skierować sprawę do sądu o ukaranie właściciela za doprowadzenie zabytku do złego stanu technicznego.

Miejmy nadzieję, że do końca roku wszystko ulegnie zmianie na lepsze, choć zdjęcia zrobione w dniu wczorajszym (13.07.2014) nie napawają optymizmem i raczej zdają się potwierdzać, że po raz kolejny piękny zabytkowy obiekt łatwo przechodzi w niepowołane ręce.